Mój pierwszy raz....

To było niesamowite doświadczenie, zastanawiałam się czy w ogóle Wam o tym napisać, ale doszłam do wniosku, że muszę się tym podzielić.
    To się wydarzyło wczoraj po południu, mój pierwszy raz był taki jaki sobie wymarzyłam. Z początku było wiele niedogodności, lecz z czasem doszłam do perfekcji i oboje byliśmy zadowoleni z efektów.
    Z pewnością tego nie żałuję i myślę, że na jednym razie się nie skończy...
Nie wnikam o czym pomyśleliście, ale mi chodzi o pierwsze udane zdjęcia, które wykonałam tylko i wyłącznie telefonem z dobrym focusem.
   Chciałabym przedstawić Wam efekty mojej pracy. Miłego oglądania!

Czekam na komentarze wraz z opinią o moich zdjęciach.

Ciekawa jestem, kto z Was dał się nabrać na "inny" pierwszy raz. :D

~fashionloverjpg

Stylizacje na lato od Fashionlover!

Witam kochani! Dzisiaj mam dla Was kilka stylizacji, które zrobiłam na urStyle. Mam nadzieję, że spodobają się Wam i zostawicie po sobie opinię. ;)

W pierwszej stylizacji dobrałam śliczną dziewczęcą sukienkę w kolorach niebiesko-szarym z żółtą wstawką. Do tego buty na koturnie, brązowo-miętowe oraz żółte kolczyki troszkę rzucające się w oczy. ;)

Tutaj widzimy kolorową sukienkę, która ma skupiać uwagę. Dodatki są natomiast w odcieniach bardziej stonowanych. Sandałki brązowe, a kolczyki czarne.

W trzeciej propozycji łączymy długą kwiecistą spódnicę ze zwykłym topem, może to być również crop-top, ale ja wybrałam zwykłą białą bokserkę. Idealnie będą tu pasować płaskie sandałki a'la hippie, efektywny naszyjnik oraz torba.

Żółty to zdecydowanie kolor wiosny i lata. Możecie tu dojrzeć buty z pierwszej stylizacji. ;) Dobrałam do tego skromnego zestawu trzy pierścionki róże, niebieski, żółty i różowy.

 

Francja elegancja. ;) Chyba śmiało mogę tak napisać. Sukienka w stonowanych kolorach, z kołnierzykiem i koronką na górze. Baletki w groszki z czarną kokardką i błyszczącym przodem, a na rękę widoczna bransoletka i można iść na kolację z chłopakiem, pierwszą randkę albo po prostu odwiedzić swoją ukochaną babcię czy ciocię. :)

Ta stylizacja zdecydowanie jest jedną z moich ulubionych. Łososiowa sukienka z brązowym paskiem, siwy zegarek, który osobiście chciałabym mieć. Dziewczęce szpilki i coś, co pewnie przykuwa uwagę, a mianowicie jest to holograficzna kopertówka z napisem "Cocaine".

Koniecznie dajcie znać który zestaw/y byście wybrały! Czekam na Wasze komentarze! ;)

Nie kontroluj!

Nie rób tego!

Nikt nie lubi być kontrolowany, prawda? Więc dlaczego robimy to drugiej osobie? Czemu robimy to komuś, kto nic nam nigdy nie zrobił? No po co?! To niedorzeczne! Nie lepiej się dogadać i ustalić pewne zasady, niż traktować kogoś jak swojego niewolnika? Pewnie, że lepiej. I niech teraz każdy z Was sobie odpowie na pytanie: czy kiedykolwiek narzuciłem/łam komuś co ma zrobić, bo mi się tak podobało? Nie musicie pisać odpowiedzi w komentarzu. Mnie to nie interesuje. To Wasza sprawa.

Życie, powiadasz...

Znacie powiedzenie dość kolokwialne wydobyte ze slangu młodzieżowego: "Lajf is brutal"?

Pewnie tak, kto by nie znał... :) Do czego zmierzam? Już tłumaczę. Na własnym przykładzie -i to po raz kolejny- doświadczyłam rzeczy, których nie chciałabym za nic ponownie przechodzić. Chodzi mi o szkolne diwy, które nieraz uprzykrzyły mi i zapewne Wam, życie. Wkurza mnie, to jaki mają stosunek do słabszych, do tych którzy najzwyczajniej w świecie potrafią mniej i nie nauczą się więcej choćby chcieli. Uważają się za najmodniejsze w klasie, ba, w szkole. Mają wbite w te swoje móżdżki, bo mózgiem tego nazwać nie można, że tylko o nich się rozmawia, że tylko one są na pierwszych stronach szkolnych gazetek, no i wreszcie, że tylko one mają prawo do kontrolowania wszystkimi w koło siebie. Typowy widok z amerykańskich filmów dla 15-latek i niżej.

Skup się! Nie daj się!

Zaprzyj się nogami i rękami, powiedz NIE! Nie zrobię tego, tamtego, bo ty mi to mówisz, bo to ty tak chcesz. NIE I KONIEC! Moje życie, nie twoje, nie właź mi ze swoimi buciorami do mojego. Widocznie twoje życie jest zbyt nudne, że zaczynasz pchać się bez pozwolenia w moje, jej i jego. Mam rację? Owszem, mam, ale ty mi tego nie powiesz, nie przyznasz mi jej. Boisz się poniżenia w oczach tych, którym niby zależy na tobie. Prawda? No, czemu milczysz, czemu masz taką i owaką minę? Wstyd, tak? I teraz możesz poczuć to co ja czułam/łem kiedy to ty do mnie tak mówiłaś/łeś. Ot, cała prawda. Teraz mówię KONIEC! Słyszysz? KONIEC!

Motto na dzisiaj i kolejne dni: "Nie daj się! Postaw się!

~fashionloverjpg. 

Przyjaźń jest najważniejsza!

No i co teraz?

Wiecie co Wam "powiem"? Życie zaskakuje. Ale zabłysłam, co nie? Chodzi mi o to, że to co się dzieje w koło nas, nie dzieje się bez powodu. Bywają chwile, w których naprawdę nie wiesz co masz zrobić. Iść dalej czy stać jak kołek i bezczelnie się gapić, milczeć i mieć wszystko gdzieś. Na własnym przykładzie wiem, że warto coś zrobić, ruszyć do przodu, a nie olewać, bo to do niczego nie prowadzi.

(ja, Adrian i Ania)

Durny Internet! 

Po co nam te całe Facebooki, Twittery, Tumblry, Instagramy?! Przez to mogłam stracić najważniejszą osobę w moim życiu! Moją Anię! Znam się z nią od przedszkola. I do teraz chodzimy do jednej klasy, całe życie razem. To jest przyjaźń, co nie? :) Jak sobie pomyślę, że durny internet mógł mnie tak wciągnąć na pewien okres czasu, to żyć mi się odechciewa. Mówię Wam, nie angażujcie się w te całe, kolokwialnie nazywając, internety! To Wam zabiera wszystko! Życie prywatne, zawodowe i towarzyskie. Doświadczyłam tego i nikomu tego uczucia nie polecam. Nie mówię, żeby wcale się od tego odcinać, można przecież czasami wrzucić jakieś zdjęcie, post na bloga czy pochwalić się nową rzeczą na instagramie. Ale darujcie sobie te całe f20, f50, f10, s4s, f4f, l4l. DARUJCIE! Prędzej czy później zobaczycie, że to nic Wam nie dało, a wprost przeciwnie, zabrało to co było dla Was najważniejsze.

Post ma na celu wywołanie myślenia na temat tego co robimy w internecie i jak łatwo jest się w nim zatracić, tracąc rzeczywistość.

~fashionloverjpg